niedziela, 27 listopada 2011

Promocja!

Kiedy się nie ma zbyt wielkiego budżetu na remont mieszkania, trzeba rozważniej kupować. Przyglądać się promocjom, bo warto. Ale wiadomo, promocja promocji nie równa.
Ostatnio chcieliśmy wykorzystać powitalny rabat 5% w programie lojalnościowym DOM (w Leroy Merlin) i szukaliśmy czegokolwiek, co i tak w przyszłości kupilibyśmy właśnie tam. Nagle zauważyliśmy, że wanna, którą kiedyś odrzuciliśmy kiedyś ze względu na cenę, jest w promocji - 20% taniej. Szybka decyzja - kupujemy. Na szczęście, jak się zaraz okaże - tylko zarezerwowaliśmy, bo chcieliśmy mieć jeszcze czas dobrać pozostałe rzeczy do jednorazowego rabatu 5%.
Potem, już w domu (czy też pracy :) - olśnienie! Przecież jest internet, a w nim portale porównujące ceny danego towaru w różnych sklepach. Co więcej, obiecaliśmy sobie, że każdą rzecz, zanim kupimy, sprawdzimy i skalkulujemy opłacalność. I co się okazało? Że 30 km od Bielska jest sklep, gdzie cena tej wanny 2 razy niższa niż w LM, po przecenie. I 3 razy niższa od sugerowanej ceny katalogowej producenta.

Zrezygnowaliśmy z oferty LM, kupiliśmy od sympatycznych panów ze sklepu z Oświęcimia. Panowie byli szczerzy i powiedzieli, że sprzedają w cenie zakupu, że chcą być na pierwszym miejscu w portalach porównujących ceny i że zarabiają tylko na transporcie. Na nas, oprócz niniejszej reklamy, nie zarobili ponoć nic :) Bo z pomocą naszego starego sąsiada, odebraliśmy osobiście (dzięki sąsiad :). (A dziś Maja znalazła w sieci sklep AGD, gdzie odbiór osobisty kosztuje!)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz