środa, 24 lipca 2013

Regał w pracowni

W pracowni pojawił się też regał. A jakżeby inaczej - firmy "zrób to sam". Przyznam, że wzorowałem się na ikeowskim systemie EXPEDIT. No, ale mój jest z większy, ładniejszy i solidniejszy. W przyszłości, wraz z napływem wolnych funduszy, doposażony zostanie w drzwiczki.

168 kilogramów regału czeka na wsparcie sąsiada.


Nóżki wytrzymały, kiedy regał był pod kątem 45* i cały ciężar opierał się na przednich czterech nóżkach.


Wstępne zasiedlanie półek.


Wieszak

Tak. Cisza na blogu oznacza zawieszenie prac w mieszkaniu. Z przyczyn tzw. "różnych". Od czasu do czasu, przy zrywach: "czas w końcu to skończyć", coś się wydarzy. Np. wieszak w przedpokoju. Tradycyjnie, aby wieszak pasował koncepcyjnie do reszty mieszkania, jest wyprodukowany przez firmę "zrób to sam".

Doświadczenie podpowiada, że mimo zastosowania odkurzacza podczas wiercenia w ścianie z cegły, pył osiada na wyraźnej fakturze ściany. Postanowiłem zabezpieczyć ścianę taśmą izolacyjną.


Niestety - faktura ściany za gruba - pył dostał się pod zabezpieczenie.


I jak zwykle - nie potrafię wywiercić więcej niż jednej dziurki w poziomie. Wiertło zawsze wybierze najlżejszą trasę.


Co więcej - nie opanowałem jeszcze wiercenia moją super wiertarką z super udarem w ścianach z cegły dziurawki. Kiedy zwalniam docisk jest już za późno. Po drugiej stronie ściany wyrywa kawał tynku. Tym razem wyrwa schowana jest za szafą w sypialni. Następnym razem próbuję bez udaru, wiertłem diamentowym. A może powinienem inaczej? Jak?


No i wisi.