niedziela, 11 grudnia 2011

Nowa podłoga

No i jest. Nowa podłoga w kuchni. Jeszcze nie wiemy jakiej jakości (czy płaska), bo kiedy piszę te słowa, wylewka jeszcze spokojnie sobie twardnieje. Jakby co, wszystko będzie na Maję, bo to ona rozprowadzała "maltę", z racji posiadanego profesjonalnego sprzętu - gumowców :) Ja zająłem się czarną robotą, czyli wniesieniem 350kg zaprawy na pięterko oraz mieszaniem. Wg instrukcji zaprawy samopoziomującej mieliśmy tylko 30 min na rozprowadzenie jej, jednak nam zajęło to ok 1h. Mimo pośpiechu, nie udało nam się we dwoje wymieszać i rozlać tych 14-stu worków. W dodatku zaraz na początku zepsuła się kolczatka do odpowietrzania wylewki. No ale za parę godzin przyłożymy poziomnicę i się okaże, czy będzie konieczna poprawka.

Szacowanie grubości wylewki. Różnica wzniesień - 21 mm.


Gruntowanie.


14 worków (350kg) zaprawy samopoziomującej.


Maja przy pracy.



Dziś Maja zdążyła również pomalować nogi stołu do kuchni.


Wczoraj kupiliśmy lampę do kuchni. Skoro załączona instrukcja, to wiadomo gdzie kupiona :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz