Przekonałem się na własnej skórze, jak niewygodne jest szlifowanie gładzi na suficie. W ramach odpoczynku szlifowałem ściany. Oczywiście nie skończyliśmy (z Mają). W niedzielę ciąg dalszy (bo jutro całodniowe fotocasty w ramach FotoArtFestivalu).
piątek, 28 października 2011
czwartek, 27 października 2011
Gipsowanie
Dziś już trzeci dzień kładzenia gładzi w kuchni. Ciągle pierwszej warstwy... Po raz kolejny przeceniłem swoje możliwości w temacie mojej wydajności :) Nie jest to jednak takie proste i szybkie, jak zapewniali koledzy. Szczególnie dla kogoś, kto robi to po raz pierwszy.
Jeszcze małe wyjaśnienie - mówiąc "3 dni pracy" mam na myśli 3 x ok. 3 godziny dziennie. Bo w tygodniu, w ciągu dnia pracuję zarobkowo i czas na remont zaczyna się ok 17-18.
Zdjęcia z wczoraj:
Kotki dwa:
Jeszcze małe wyjaśnienie - mówiąc "3 dni pracy" mam na myśli 3 x ok. 3 godziny dziennie. Bo w tygodniu, w ciągu dnia pracuję zarobkowo i czas na remont zaczyna się ok 17-18.
Zdjęcia z wczoraj:
Kotki dwa:
poniedziałek, 24 października 2011
Kuchnia skończona!
Ten kto śledzi bloga wie, że przy naszym tempie prac to jeszcze nie możliwe :) Na razie chodzi o zamknięty etap tynkowania ścian.
Dziś z Mają zagruntowaliśmy sufit i ściany. Następny etap - gładź.
Gniazdko pod okap:
Widoczne instalacje grzewcze, telefoniczne i elektryczne :)
piątek, 21 października 2011
Okap
Dziś kupiłem okap akpo wk-5 rondo turbo 60. Spełnia nasze założenia w 100% - jest okapem kominowym, są dostępne akcesoria w postaci rur i kolanek i jest tani. Akcesoria są ważne, gdyż najbliższy wolny komin, do którego mogliśmy się podłączyć był pół metra od zaplanowanego miejsca dla kuchenki. Zastanawialiśmy się, czy nie umieścić jednak okapu na wysokości komina i tam też ustawić kuchenkę, ale strasznie burzyło to naszą koncepcję.
Taka mała historia związana z okapem. Kupiłem w Leroy Merlin. Po przywiezieniu do domu okazało się, że opory na łopatkach wirnika są na tyle duże, że silnik na pierwszym biegu nie startuje. Dopiero włączenie od razu na 3-ci bieg uruchamia silnik.Dzwonię do LM aby się upewnić, czy mają inny egzemplarz, a pan przy okazji mnie informuje, że wymiana nie wchodzi w rachubę. Tylko reklamacja. I to jest dziwne.. Bo przecież mógłbym go oddać z powrotem podając jakąkolwiek przyczynę... i kupić nowy.
Ponieważ nie obce mi jest rozkręcanie sprzętu - przesunąłem lekko łopatki na osi silnika i już jest git.
Wkułem się już w komin oraz go zaślepiłem od spodu, zgodnie z zaleceniem kominiarza. Z innych prac dzisiejszych to łuczki przy suficie w kuchni i wymiana zaworku i wodomierza w WC.
Taka mała historia związana z okapem. Kupiłem w Leroy Merlin. Po przywiezieniu do domu okazało się, że opory na łopatkach wirnika są na tyle duże, że silnik na pierwszym biegu nie startuje. Dopiero włączenie od razu na 3-ci bieg uruchamia silnik.Dzwonię do LM aby się upewnić, czy mają inny egzemplarz, a pan przy okazji mnie informuje, że wymiana nie wchodzi w rachubę. Tylko reklamacja. I to jest dziwne.. Bo przecież mógłbym go oddać z powrotem podając jakąkolwiek przyczynę... i kupić nowy.
Ponieważ nie obce mi jest rozkręcanie sprzętu - przesunąłem lekko łopatki na osi silnika i już jest git.
Wkułem się już w komin oraz go zaślepiłem od spodu, zgodnie z zaleceniem kominiarza. Z innych prac dzisiejszych to łuczki przy suficie w kuchni i wymiana zaworku i wodomierza w WC.
czwartek, 20 października 2011
Sprawozdanie
Dziś zatynkowałem szpary po prowadnicach oraz ostatnie fragmenty przy podłodze w kuchni.
środa, 19 października 2011
Sprawozdanie
Dziś powyciągałem ze ścian w kuchni ostatnie prowadnice i zagruntowałem ostatnie fragmenty ściany. Pozostawienie prowadnic podobno spowodowałoby ich korozję (z tynkiem gipsowym) i mogłyby być widoczne, nawet jeśli byłyby przykryte warstwą gładzi i farby. Poza tym natrafienie na nich w przyszłości, podczas wiercenia dziurki niepotrzebnie mogłoby utrudnić sprawę.
W piątek zamówiliśmy również okna. Planowany czas montażu - początek listopada. Więcej o samych oknach w najbliższym czasie.
W piątek zamówiliśmy również okna. Planowany czas montażu - początek listopada. Więcej o samych oknach w najbliższym czasie.
wtorek, 11 października 2011
WC CD
Czyli o WC ciąg dalszy.
Spojrzałem wstecz i widzę, że ostatni wpis w temacie łazienki pojawił się w połowie lipca. Cieszyłem się wtedy, że wysunęła się na prowadzenie w kategorii "najwcześniej oddane pomieszczenie". Niestety, po raz kolejny przeliczyłem się ze swoim tempem prac oraz możliwościami. Owszem, nadal jest kandydatem nr 1, ale jeszcze parę detali pozostało do zrobienia. I jak się okazuje, te detale są najbardziej czasochłonne.
Wczoraj położyliśmy podłogę. Do finału pozostały "tylko":
(Tak, te narożniki płytek mają takie być. Potem się silikonem przejedzie :)
Spojrzałem wstecz i widzę, że ostatni wpis w temacie łazienki pojawił się w połowie lipca. Cieszyłem się wtedy, że wysunęła się na prowadzenie w kategorii "najwcześniej oddane pomieszczenie". Niestety, po raz kolejny przeliczyłem się ze swoim tempem prac oraz możliwościami. Owszem, nadal jest kandydatem nr 1, ale jeszcze parę detali pozostało do zrobienia. I jak się okazuje, te detale są najbardziej czasochłonne.
Wczoraj położyliśmy podłogę. Do finału pozostały "tylko":
- tynkowanie cokołu,
- dolna półka + olejowanie,
- górna półka + olejowanie,
- instalacja wodna (rury, wężyki, ogrzewacz i spłuczka),
- montaż baterii i umywalki,
- przygotowanie drzwi,
- malowanie drzwi i ościeżnicy,
- szklenie, malowanie okienka,
- montaż i malowanie rury odpowietrzającej kanalizację,
- montaż akcesoriów.
(Tak, te narożniki płytek mają takie być. Potem się silikonem przejedzie :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)