Podłoga w przedpokoju gotowa! No prawie, jak to zwykle bywa do pełni szczęścia brakuje jeszcze paru detali. Tu brakuje listew, a te z kolei dotnę dopiero wtedy, jak pojawią się wszystkie opaski wokół ościeżnic. No ale podłoga jest już w takim stanie, że można się pochwalić.
Wymyśliliśmy sobie, że będzie to podłoga drewniana, olejowana. Ale również maksymalnie tania - czyli należało się przygotować na spory wkład własnej pracy. Podłoga to lita deska sosnowa w cenie 44zł za paczkę (których zużyliśmy 7), przyklejona do wylewki. Krawędzie celowo szlifowane, aby były widoczne miejsca łączeń. Deski same w sobie były tak krzywe, że gdybyśmy chcieli przykleić je bez widocznych łączeń, to pewnie musielibyśmy wjechać z cykliniarką. A to dodatkowe koszty. Zatem wadę przełożyliśmy na zaletę :) Deski łączone pod kątem 75*, żeby było ciekawiej, oryginalnie. Następnie całość zabejcowana, najpierw kolorem "palisander" potem "brąz" a na koniec dwukrotnie zaolejowana. Utrzymywanie czystości drewna olejowanego nie jest tak wygodne, jak np. lakierowanego. Do tej pory mamy wątpliwości, czy takie zabezpieczenie drewna w przedpokoju będzie wystarczające. Ryzykujemy.
Przed malowaniem w szpary wstrzyknąłem brązowy silikon.
A przez cały dzisiejszy dzień przygotowywałem listwy - opaski do ościeżnic. Aby dobrze przylegały do ściany muszę frezować je od wewnątrz. Frezuję dłutem. W lerła czy kasto są już opaski wyprofilowane, ale ja kupiłem u lokalnego stolarza ponad 2 razy taniej.
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCo by nie było to faktycznie sama podłoga w naszych wnętrzach jest niezwykle ważną kwestią. Ja również kupowałam niedawno podłogę w https://artcorestudio.pl/ i jestem przekonana, że wygląda ona pięknie jak jest położona na całości.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuńŚwietnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń